niedziela, 15 września 2013

Imagin z Niallem (zwykły)

Cześć wszystkim <3
No więc mam dla was dobrą wiadomość. Tak ten imagin jest z dedykacjami
Dedykacja dla Marysi <33
I love you <3 <3
I dedykacja dla mojej współpracownicy Magdy haha :D
----------------
Wakacje... Tak, te upragnione wakacje. Czekałam na nie odkąd zarezerwowałam w styczniu bilet z przyjaciółką na obóz do Lloret de Mar w Hiszpanii. O boże... Byłam tak podjarana. Już w roku szkolnym chciałam się pakować i po prostu wyjechać. Zostawić wszystko i wyjechać. Uwolnić się od rodziców, szkoły i od starych znajomych. No i w końcu nadeszły. One, te wakacje. Wyjazd miałyśmy zaplanowany na 7 lipca o godzinie 20.00. Rano już wiedząc, że dzisiaj wyjeżdżam zaczęłam skakać po całym pokoju i się cieszyłam. Wzięłam swój mega obciachowy telefon do ręki. Nie, że mnie nie było stać na nowy. Tylko źle się uczyłam. Moja średnia na koniec roku nie była zadowalająca i rodzice zabrali mi mój nowo kupiony Iphone 5. No więc zadzwoniłam do Madzi. Ona tak samo już się nie mogła doczekać.
T: Ty wiesz, że to już dzisiaj ?
M: O boże... Nie no już się nie mogę doczekać.
T: Wspaniałe dwa tygodnie bez starych. wykrzyczałam
Ta: Ej T.I my nie jesteśmy tacy starzy.
M: ha ha...
T: Dobra nie śmiej się. Ciesz się, że nie masz takich rodziców - powiedziałaś szeptem by cię nie usłyszeli
M: No dobra. Ciekawe czy będą tam jacyś ładni kolesie na tym obozie.
T: No raczej... Ja chcę poznać jakiegoś.
M: No ja też.
T: Dobra, ja będę kończyć bo jeszcze trzeba dokupić różne rzeczy i się w końcu spakować.
M: To pa.
Odłożyłam mojego gruchota na półkę. Podeszłam szybkim krokiem do wielkiej szafy gdzie mieściły się różnego rodzaju bluzki, spodnie i bluzy. Weszłam do niej głębiej i wyciągnęłam z niej dużą granatową walizkę. Zaczęłam wszystko po kolei pakować. Latałam od pokoju do łazienki jak głupia. A to zapomniałam tuszu do rzęs a to pudru. I tak cały czas. Gdy już wszystko spakowałam, zapięłam walizkę i odłożyłam ją w kąt pokoju. Była 11.15. Zeszłam na dół przygotować sobie jakieś śniadanie. Okazało się, że na dole czekają już na mnie zrobione kanapki z czekoladą i duży kubek z gorącą czekoladą. Na stole leżała również karteczka. To dla ciebie kochanie. Będę ok 16.30 - Mama. Zjadłam zrobione przez moją mamę śniadanie. Włożyłam talerz i kubek do zmywarki. Umyłam ręce i poszłam do salonu. Usiadłam a raczej rozłożyłam się na wygodnej kanapie. Do ręki wzięłam pilota od plazmy i włączyłam pierwszy lepszy program. Akurat leciała powtórką wczorajszego meczu siatkówki, którego nie oglądałam bo byłam z Madzią w centrum handlowym. Oglądałam z wielką ekscytacją. Bardzo lubiłam mecze siatkówki. Za każdym razem gdy nasza drużyna wygrywała biegałam po pokoju cała radosna. Moi rodzice wtedy myśleli, że to nie ja tylko jakaś idiotka przyszła do domu. Tak też było tym razem. Tego nie dało się opisać. Po prostu taka jestem. Gdy mecz się skończył z wynikiem 3-2 dla naszej drużyny bardzo mnie to ucieszyło. Następnie latałam po programach by znaleźć jakiś interesujący program. Niestety nie było takiego, który by mnie zainteresował. Wyłączyłam telewizor i poszłam się odświeżyć do łazienki. Była 17.20 więc miałam jeszcze dużo czasu do wyjazdu.  Mama przyszła już do domu. Idąc do łazienki zastanawiałam się czy na tym wyjeździe będą jacyś przystojni chłopacy. Ejjj no T.I przecież muszą być jacyś ładni. Po to tam jedziesz by kogoś poznać - Mówiłaś sobie w myślach. Gdy się wykąpałam ubrałam się w nowo kupione rzeczy (wczorajsze). Idealnie dopasowana koszulka, krótkie spodenki z podwyższonym stanem, szelki i do tego dodatki ze swojej biżuterii. Przeglądając się w lustrze mówiłam No T.I teraz to każdego poderwiesz... hehe. Następnie zrobiłam lekki ale bardzo wyrazisty makijaż, umyłam zęby i spojrzałam na zegarek. Godzina 19.20. Przestraszona szybko założyłam swoje białe vansy i
zadzwoniłam do mojej przyjaciółki
- Ej... Jesteś już gotowa ?
-No jasne... Czekam na ciebie pod swoim domem.
- Sorki... Zasiedziałam się.
- Kiedy będziesz ? Bo naprawdę się spóźnimy...
-Za 10 minut jestem u ciebie i jedziemy.
Tak jak powiedziałaś to tak byłaś. Równo o 19.30 byłaś pod domem Magdy. Obie pojechałyście na dworzec. Następnie czekałyśmy aż nasz autokar podjedzie. O 20.15 (z lekkim opóźnieniem) podjechał autokar, który miał nas zabrać do Hiszpanii. Wpakowałyśmy bagaże do bagażnika autokaru. Gdy już miałam wejść do autokaru przede mnie wepchnął się jakiś koleś.
- Ej. Teraz ja miałam wsiadać.
- No ale stałaś i się nie ruszałaś więc myślałem, że mogę wejść pierwszy
- Ale to ja byłam pierwsza. Więc daj mi wejść
- Dobrze, dobrze... Przepraszam. Wejdź do autokaru pierwsza.
Co za okropny koleś. Najpierw mi się wpieprza a teraz mówi to z taką ironią i jeszcze przeprasza. Dziwny koleś.- mówiłam sobie w myślach.

**********

Po długiej wyczerpującej podróży wreszcie dojechałyśmy. Byłyśmy bardzo zmęczone. W ciągu podróży cały czas przyglądałam się temu blondaskowi, który się przede mnie wepchnął. Już go nie na widziałam. A właściwie to mogłam go polubić. Praktycznie jak każdego. Zakwaterowaliśmy się w czterogwiazdkowym hotelu. Gdy weszłam to po prostu mnie zamurowało. Nawet zdjęcia tego nie pokazały jak tu jest pięknie. Powoli zaczęłyśmy się rozpakowywać z Madzią. Miałyśmy razem pokój. Miała do nas dojść jeszcze jedna dziewczyna ale ona przyjedzie kilka dni później. Gdy moje wszystkie rzeczy zostały ułożone na półkach w szafie to rzuciłam sie na łóżko cała zmęczona.
T: Madzia ?
M: No co ?
T: Wiesz jak ten chłopak miał na imię ?
M: Ale jaki chłopak. Wiesz... Dużo ich w tym autokarze. -zaśmiała się
T: No ten co się przede mnie wepchnął.
M: A ten... Bardzo przystojny. Nie wiem jak ma na imię ale po kolacji się z nim zapoznamy. A teraz zbieraj się.
T: Na co ?
M: No kolacja jest. Przecież ta kierowniczka mówiła.
T: Nie słuchałam jej.
M: Widać było.
Zebrałyśmy swoje dupy i zeszłyśmy przed stołówkę a raczej restauracje. Przed wejściem spotkałam jego. Ohh jezu. Aż się we mnie zagotowało. Cały czas mi się przypomina ta akcja z przed autokaru. Kierowniczka obozu powiedziała nam przed kolacją jakie są zasady kiedy jest cisza i takie tam bzdety. Ja nie mogłam się na tym skupić. Cały czas patrzyłam się na niego. Myślałam jak ma na imię, ile ma lat i jakby go tu zjechać. Uświadomiłam sobie również wtedy, że jest bardzo przystojny. Ale no cóż... Jest debilem. Gdy nasza kierowniczka zakończyła swoją przemowę udaliśmy się do tej 'stołówki' jak to mówią. Ale to była normalnie restauracja. Usiadłyśmy oczywiście razem przy stole wyznaczonym dla nas. Czyli ja z Magdą. Przy stole były jeszcze dwa wolne miejsca. Jedno zapewne dla tej dziewczyny, która przyjedzie później a drugie ? Zastanawiałyśmy się obie. Było nakryte jedzeniem. Nie jadłyśmy jeszcze. Czekałyśmy na tą trzecią osobę, która miała dojść. Bo my oczywiście jesteśmy kulturalne. Niektórzy to już zaczęli wpieprzać to co było na talerzu.  Siedziałyśmy i czekałyśmy z dobre 5 minut.
M- Ja jestem głodna. Ile jeszcze będziemy czekać.
I nagle jakby spod ziemi ukazał się on.
- Mogłabyś się przesunąć bo miałem podobno tutaj siedzieć - powiedział grzecznie do Madzi
M: No jasne... To pewnie dla ciebie jest to nakryte.
- No zapewne tak - uśmiechnął się od ucha do ucha. Wtedy mogłam podziwiać jego piękne białe ząbki.
M: Tak właściwie to jestem Madzia.
N: Niall
M: A to jest T.I
N: To tak się nazywa panienka, która się szybko denerwuje - zaśmiał się
T: Hehe... Bardzo śmieszne. To się przede mnie wepchnąłeś.
N: Ale przeprosiłem... Nie gniewaj się T.I to nie było celowe
T: I tak mam na ciebie focha.
M: Dobra przestańcie. Ja chcę tu zaczać jeść bo jestem bardzo głodna a to co mam na talerzu bardzo smakowicie wygląda.
N: A tak właściwie to czemu czekałyście na mnie zamiast zacząć jeść ?
T: Bo jesteśmy kulturalne.
N: Dobrze, dobrze. Tylko zapytałem...
Jedliśmy ten obiad i jedliśmy a ja cały czad ukradkiem na niego spoglądałam. O tyle jadł, że my tyle z Madzią nie zjadłyśmy. Ale przez to był słodki,. No po szybkim spotkaniu go wydawał się spoko. Ale i tak jeszcze przypominała mi się ta sytuacja.
M: A ty właściwie to z kim mieszkasz Niall ?
N: Teraz to sam ale dojadą moi znajomi za kilka dni. Może chcecie wpaść ?
M: T.I idziemy ?
T: Ty możesz iść. Ja nie idę.
N: Nie bądź na mnie zła. Naprawdę to...
T: Dobra tylko już nic nie mów o tamtej sprawie. Pójdę.
N: To świetnie
Po przepysznej kolacji udałyśmy się do pokoju 'mojego wroga'. Usiadłam trochę skrępowana na jego łóżku. Była między nami niezręczna cisz, której nikt nie mógł przerwać. W końcu Niall zebrał się na odwagę.
N: A wy ile macie lat w ogóle ?
M:Ja mam 18 a T.I ma 16 lat. Chodzimy do tej samej szkoły.
T: A ty? - odezwałam się niepewnie.
N: Ja mam 17.
I tak rozwijała się nasza rozmowa. Od rzeczy typu skąd jesteśmy i ile mamy lat po jakieś bardzo skomplikowane i niektóre ciężkie.

*******

Kilka dni później przyjechała ta dziewczyna, która miała być z nami w pokoju. Wydawała się spoko. Miła, sympatyczna i cała w skowronkach. Pewnie dlatego, że tu przyjechała. -Ja też przecież byłam szczęśliwa. Do Nialla pokoju też przyjechali ci chłopacy. Od razu spodobał mi się taki jeden Steve. O boże... Jaki on jest ładny... Przepraszam przystojny. Cholera ale jak. Piękne brąz włosy, niebieskie oczy. Ubierał się trochę tak jak metal. Glany i chodził na czarno. Nie podobał mi się taki styl ale on był mega przystojny. Takiego bym brała. No kurde tak mi się podobał. Odkąd go zobaczyłam cały czas myślałam o nim. O niczym innym tylko o nim. Jaki jest. Czy ja mu się też podobam ? Takie pytania zadawałam sobie cały czas.
M: A ty znowu o nim myślisz?
T: No tak.
M: To czemu nie podejdziesz?
T: No bo się boje. Na pewno mnie zleje, wyśmieje.
M: Pójdę z tobą. Jakoś zagadamy i będzie dobrze. Przecież on mieszka razem z Niallem nie?
T: No tak...
M: To będzie prościej bo go znamy.
T: Ale ja go nienawidzę przecież...
M: Weź już przestań. Nic takiego ci nie zrobił a ty robisz z tego jakieś wielkie halo...
Steve
T: O jejku... Po prostu nie lubie jak ktoś się tak zachowuje.
M: Dobra niech ci będzie. To chodźmy teraz. Na pewno są w pokoju.
Zebrałyśmy swoje leniwe zadki i poszłyśmy do pokoju 231. Tak właśnie w tym pokoju mieszkał ten cholerny Niall i ten niesamowity Steve. Stanęłyśmy przed samymi drzwiami. Ja byłam taka zestresowana, że to się nie mieściło w głowie. W ostatniej chwili chciałam się już wycofać ale Magda zapukała do drzwi. Zabije ją - powiedziałam sobie w głowie. Po krótkiej chwili otworzyły się drzwi. Stał w nim niejaki Steve. Jak go zobaczyłam to nogi mi się ugięły. Kurwa dlaczego on jest tak ładny?
M: Hej! Jestem Magda a to T.I.
S: Tak wiem. Niall o was mówił. Ta szczególnie o Tobie - jego wzrok utknął na mnie. Wejdźcie proszę.
Weszłyśmy z takim bananem na twarzy do ich pokoju.
S: Siadajcie.
Usiadłyśmy na łóżkach. Ja na osobnym a Magda obok Bronka kolegi Stev'a. Cały czas bacznie się mu przyglądałam. Wyglądał tak sexownie.
T: To jak wam się tutaj podoba?
B: Jest super. Zawsze chcieliśmy pojechać do Hiszpanii.
M: No my to już tak dawno planowałyśmy.
B: A jesli mogę spytać to ile macie lat? Coś tam Niall wspominał ale ja mam bardzo słabą pamięć
T: Ja mam 16 a Madzia 18. A wy jesteście w wieku Nialla?
S: Tak... Chodzimy do tej samej szkoły i klasy.
M: A czemu nie przyjechaliście z nami tylko kilka dni później?
B: Bo wcześniej byliśmy ze starymi w Bułgarii. Nasi starzy się przyjaźnią i dlatego.
S: A wy mieszkacie w Londynie?
M: Tak. A wy ?
B: Też
Nagle otworzyły się drzwi i do pokoju wszedł Niall. Trochę się przestraszyłam. Łóżko na którym siedziałam stało obok drzwi.
N: O kogo ja tu widzę. Panią obrażalską siedzącą na moim łóżku. - zaśmiał się
Totalnie zapomniałam, że siedzę na jego łóżku.
T: Dobra już wstaje. Nie będę siedziała na łóżku takiej osoby. Przepraszam bardzo.
N: ie no możesz siedzieć. Mi to nie przeszkadza - znowu się zaśmiał.
B: Widzę, że macie ze sobą jakieś spiny.
M: Tak... Od początku wyjazdu.
T: Ale nie musicie wiedzieć o co chodzi nie? - odezwałam się wzburzona.
M: Dobra T.I przestań.
T: Dobra ja nie będę tu siedziała z nim. Idę do pokoju.
M: T.I zaczekaj. Nie idź.
Wyszłam z pokoju. Za mną już biegła Magda i krzyczała coś do mnie ale nie obchodziło mnie to. W końcu do mnie dobiegła.
M: Co ty wyrabiasz. Właśnie siedziałyśmy z najładniejszymi chłopakami z obozu a ty tak po prostu wyszłaś bo nadal jesteś obrażona na Nialla?
T: Tak wyszłam bo jestem na niego obrażona i nie chce z nim przebywać dużo czasu.
M: Ale wiesz, że przez to tracisz szanse bycia z tym przystojnym Stevem?
T: Zaraz, zaraz... Podoba ci się Steve?
M: No jejku to już jest jakieś przestępstwo? Że mi się podoba?
T: No nie ale mi wcześniej nie powiedziałaś. Ale on jest od ciebie młodszy.
M: No to co, że jest młodszy. Chyba może mi się podobać c'nie ? Z resztą Niall też jest przystojny.
T: Dobra... Już nic nie mówię.

~~ Następny dzień~~
Po zjedzonym śniadaniu poszłyśmy do swojego pokoju by przygotować się na plażę. Oczywiście dobrałam najlepsze bikini, by spodobać się Stevovi. Wszystkie dodatki by mu się spodobać. Magda nie wiem czemu też się dzisiaj jakoś inaczej wyszykowała. Tak bardzo sexownie. No dobra... Nic jej nie będę mówić bo to i tak bezsensu.
Poszłyśmy na plażę. Cały czas chciałam być blisko Stev'a. Szłam obok niego i położyłam się z ręcznikiem obok niego. Kurwa jak on zajebiście wyglądał w tych kąpielówkach. Nie wiem dlaczego ale Niall położył się obok mnie. Może dlatego by zrobić mi znowu na złość.
M: To może pójdziemy się kąpać?
B: Świetny pomysł.
S: Ok to ja też idę.
Gdy tylko usłyszałam, że Steve idzie się kąpać od razu też chciałam pójść.
T: To ja też idę.
Wszyscy razem z Niallem postanowiliśmy pójść się pokąpać. Tak on też szedł. Jak mnie denerwował. Oczywiście nie myliłam się, że zrobi coś głupiego. Jeszcze nie zdążyłam się zamoczyć a ten głupek chlapnął mnie wodą. Myślałam, że zaraz podejdę do niego i mu przypierdolę w ten pusty łeb. Zdenerwowana wyszłam od razu. Za mną wybiegł też Niall. Przytulił się do mnie swoim zimnym ciałem pokrytym wodą. Czułam jak jest mi zimno
N: Nie gniewaj się mała. To miała być zabawa.
T: Dla mnie to nie jest zabawa. I weź się w ogóle ode mnie odczep. Czemu mi to robisz?
N: Ja ci nic nie robię. - powiedział z zadziornym uśmieszkiem
T: Dobra weź już spadaj. Myślisz, że jak jesteś przystojny to możesz wszystko?
N: Jestem przystojny?
T: Weź się nie zgrywaj co ? I tak cię nienawidzę. A mogłam cię polubić wiesz! - wykrzyczałam mu w twarz.
Poszłam na mój ręcznik. Siedziałam tam przez cały czas i opalałam się. Magda namawiała mnie bym poszła do wody. Wkurzało mnie to, że nie mogłam tam pójść. Ona podwalała się do Stev'a. Ale nie chciałam by ten palant znowu mnie ośmieszył. Zrobiła się pora obiadowa i zbieraliśmy się do hotelu. Cały czas jeszcze byłam wkurzona na Nialla.
~~Wieczorem~~
Minął prawie cały dzień. Cały czas próbowałam unikać Nialla by znów mi nie wywinął jakiegoś numeru. Ale teraz to się nie dało.
M: Idziemy na dyskotekę
T: Nie chce mi się. Tam będzie Niall.
M: Dobra weź już z nim przestań. Przyjechałyśmy tu by się bawić i odpoczywać a ty cały czas narzekasz. Może on ci się cholernie podoba dlatego nie chcesz przy nim być? 
T: Teraz to dowaliłaś. Proszę cię. On ? Może i jest przystojny ale inteligencja u niego !!! Chyba cię coś pogło.
M: No to jak tak nie jest to idziesz na imprezę. Ubieraj się w jakąś ładną kieckę i dalej. 
No co. Nie miałam innego wyjścia. Założyłam czarną obcisłą sukienkę. Makijaż bardzo wyzywający. Ostatnie poprawki i byłam gotowa. O nie jeszcze czerwona pomadka. Pomalowałam usta i byłam gotowa. Założyłam czarne wysokie szpilki. Przed wyjściem spotkałyśmy się z Stevem, Bronkiem oraz Niallem. Ale szczerze mówiąc to wyglądał zajebiście. miał na sobie te ubrania. (Niall).
Kurde... Dlaczego taki idiota musi być tak ładny?
Weszliśmy do dyskoteki. Zamówiliśmy drinki. To znaczy Magda zamówiła nam bo był pełnoletnia. Nie miałam ochoty tańczyć. Cały czas miałam w głowie Nialla. A może on mi się podobał? Nie no co ty pieprzysz T.I. On jest debilem. Podoba ci się Steve a nie Niall. Cały czas też nie mogłam siedzieć i pić drinki bo bym się zachlała. Wstałam i poszłam na parkiet do Magdy i Steva. I to co zobaczyłam... Zamurowało mnie. Oni się całowali. Poczułam jak łamie mi się serce. Załamana zeszłam z parkietu. Usiadłam i poprosiłam o kolejnego drinka. Barman mnie się spytał po angielsku czy mam 18 lat. Oczywiście, że tak. Zapewniałam go. Dostałam tego czego chciałam. A może ja mu się nie podobałam? No bo w końcu to z Magdą spędzał więcej czasu. Ale ja mu pokażę co stracił. Poszłam znowu na parkiet i zaczęłam tak bardzo sexownie kręcić swoim tyłeczkiem. Wielu chłopaków przyglądało mi się. Podziwiało moje piękne ciało. Dołączali się do mnie. Nagle poczułam czyjeś ręce na moich pośladkach. Odwróciłam się. To był Niall. Powiedział coś do tych gości... Za bardzo go nie zrozumiałam. Ale po tym co powiedział wszyscy sobie poszli.
T: Co zrobiłeś? Świetnie mi się z nimi tańczyło.
N: Ze mną będzie ci się lepiej.
T: Co ty znowu kombinujesz? Nie mam ochoty na jakieś gierki.
N: Już nie gadaj tylko tańcz kotku. 
No to już nie wnikałam. Zaczęliśmy tańczyć. Jak on się świetnie poruszał. Boże cudo. Nie dość, że piękne to się świetnie porusza. Ale nie co ja pieprze. Przecież z charakteru jest masakra. Podczas tańca łapał mnie za tyłek, przybliżał do siebie. Nie powiem... Podobało mi się to. Skończyła się piosenka.
T: Idziemy się czegoś napić? Zaschło mi w gardle.
N: Jeśli kotek chce to oczywiście.
T: Zaraz, zaraz... Jaki kotek?
Zatrzymaliśmy się. Popatrzyłam na niego zdziwioną miną.
N: Wyjdziemy na dwór bo jest mi gorąco?
T: Spoko możemy wyjść.
Wyszliśmy z dyskoteki przedzierając się przez tłumy ludzi. Stanęliśmy na murku.
T: Masz fajki?
N: Ty palisz?
T: Nie... Ale w takiej sytuacji.
N: Nie lubię jak moja dziewczyna pali.
T: Wiesz może i jestem pijana ale rozumiem słowa. Jaka dziewczyna!
N: No T.I bo wiesz. Ty mi się cholernie podobasz. Jesteś zajebistą dziewczyną. No ja się chyba w tobie zakochałem.
T: Ale jak to? Przecież ty mi cały czas robiłeś na złość.
N: Podobałaś mi się od samego początku. Od wejścia do autobusu. Ale mam taki charakter. Chciałem żebyś mnie zauważyła. Widziałem, że podoba ci się Steve. Wkurzało mnie to. Ale dopiero po tej akcji dzisiaj na plaży... Zrozumiałem, że źle robię. Jak mi powiedziałaś " I tak cię nienawidzę. A mogłam cię polubić wiesz!" To mnie tak zabolało. Uświadomiłem sobie, że chcę ciebie. I muszę się zmienić. 
T: Dobra... Nie pieprz już tyle...
N: Ale...
T: Tylko mnie pocałuj i bądź mój.
Przybliżył się do mnie niepewnie. 
T: No na co czekasz kotku?
Niall się tylko uśmiechnął. I tak złączyliśmy się w cudownym pocałunku. Był długi, namiętny i pełen miłości. Uświadomiłam sobie, że on mi się podoba. Przecież jest cudowny. Jest w moim stylu. Charakter podobny do mojego. A Magda niech sobie wsadzi w dupę tego Stev'a. Mam Nialla...
I tak oto skończyła się moja wakacyjna historia. Z mojego najgorszego wroga powstała miłość. Nie spodziewałam się, że moje wakacje będą tak udane.

----------------------------------------
To jak misiaczki.... Wróciłam... Przepraszam Was, że tak długo musieliście czekać... Ale szkoła i to nowa. Tyle już mi zadają, że nie wyrabiam. Ale jeszcze wakacyjnie tutaj na blogu. :D Mam nadzieję, że się spodoba. Tym razem zwykły. Wyobrażałam go sobie inaczej ale powstało to o powstało. To jak mogę liczyć na komentarze? 
12 komentarzy i nowy imagin <3



Wika :D



26 komentarzy:

  1. Dobre... :D Ale ja bym się tak nie zachowała . A po za tym wolę takich Louisków , a nie metali :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny, ale mógłby być lepszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, najlepszy z tych, które do tej pory napisałaś ;) :) / HOPE

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny... *_*
    Zakochałam się.
    To jest cudowe... Ale ja chyba bym nie była z takim chłopakiem... gdyby to nie był Niall <3 / Patka

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty, czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. SUUUUUUUUUUUUUPER :d
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  7. super, nie przejmuj się hejtami

    OdpowiedzUsuń
  8. fany, ale mógłby być lepszy

    OdpowiedzUsuń
  9. Super imagin / hope

    OdpowiedzUsuń
  10. niezły, czekam na kolejny :*********

    OdpowiedzUsuń
  11. najlepszy jaki czytałam

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham te imaginy <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje imaginy są świetne... Fajnie by było jakby następny był +18

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny *-*
    Zrób następny +18 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zrób następny +18
      Kocha, kocham twohe imaginy

      Usuń
  15. Dobrze,że wróciłaś...
    Kocham <3
    Brakowało mi twoich imaginów :*
    Ten przepiękny jest *_* / Zuzka

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na następny ;D
    I nie przejmuj się hejtami. Twoje imaginy są zajebiste

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne, cudne, cudne <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy kolejny imagin?

    OdpowiedzUsuń
  19. Proszę... Szybko napisz tego imagina... Nie mogę się doczekać co tam w twojej glowie sie uroi :* :* :*

    OdpowiedzUsuń

function disableSelection(target){ if (typeof target.onselectstart!="undefined") //IE route target.onselectstart=function(){return false} else if (typeof target.style.MozUserSelect!="undefined") //Firefox route target.style.MozUserSelect="none" else //All other route (ie: Opera) target.onmousedown=function(){return false} target.style.cursor = "default" } disableSelection(document.body)