wtorek, 14 maja 2013

Imagin z Louisem +18 dedykacja

No to ten. Wstawiam kolejną dedykację z Louisem dla Pauliny :d
Myślę, że ci i wam się spodoba. :*
I proszę o komentarze. Naprawdę to zajmie ci mało czasu a dużo dla mnie będzie to znaczyło :D

-----------------------
Dla jasności. (I.T.C) - imię twojego chłopaka [może być byle jakie]

Był słoneczny dzień jak co tydzień miałam się spotkać ze swoim chłopakiem (I.T.C) w restauracji na lunch. Specjalnie się wystroiłam. Założyłam najlepsze dżinsy i nową bluzkę. Okazało się, że nie może przyjść. Bardzo się ze smuciłam. To był nie pierwszy raz kiedy nie przyszedł. Moja przyjaciółka mówiła mi że ma jakąś nową dziewczynę. Ja jej nie wierzyłam. Jednak kiedy tak nie przyszedł kolejny raz zaczęłam coś podejrzewać. Na następny dzień śledziłam go i zauważyłam jak obściskuje i całuje się z nową dziewczyną z naszej szkoły. Rozpłakałam się. Biegłam przez alejki naszego miasta i dobiegłam do parku. Przy fontannie było dużo gołębi. Od razu poprawiło mi to humor bo pomyślałam o Louisie z One Direction. Jednego białego wyróżniającego się z tłumu nazwałam Kevin. Usiadłam na ławce i dalej płakałam. Mówiłam sobie w myślach. Jak on mógł mi to zrobić., przecież byliśmy ze sobą tacy szczęśliwi. Głowę miałam spuszczoną i dalej płakałam. Nagle nie wiadomo skąd pojawił się cień osoby. Podniosłam głowę i ujrzałam Louisa. Ja taka onieśmielona ledwo wydusiłam słowo z mojej buzi i nagle on powiedział. Hej! Jak masz na imię? - Ledwo wydusiłam moje imię ze swojej buzi. Jaaa nazywam sięęę (T.I). Mogę się dosiąść zapytał uroczy chłopak. Odpowiedziałam mu że oczywiście. Spytał się mnie dlaczego płaczę. Powiedziałam mu, że właśnie się dowiedziałam, że mnie chłopak zdradzał. On powiedział żebym już nie płakała. Zaczął mnie pocieszać. Jego żarty były naprawdę śmieszne. Następnie położył rękę na moim ramieniu i mnie przytulił. Poczułam się jak ze swoim chłopakiem. Po dłuższej chwili zaproponowałam mu żebyśmy się przeszli. Złapał mnie za rękę i tak szliśmy przez dwie godziny. Poczułam się jakbym go znała od dziecka. Świetnie się dogadywaliśmy. On poprosił mnie o mój numer telefonu. Oczywiście zgodziłam się i podałam. Powiedział, że zadzwoni jutro. Po tym spacerze humor mi się poprawił. Odprowadził mnie do domu i pocałował mnie w policzek. Zarumieniłam się. Pożegnałam go i weszłam do domu. Pięć minut później zadzwonił mój chłopak i pytał się czy możemy się dzisiaj jeszcze spotkać. Oczywiście, że się nie zgodziłam, przecież wiedziałam, że on mnie zdradza. Powiedziałam, że nie bo nie. On jednak upierał się żeby się ze mną spotkać. Więc przyszedł. Ja od razu przeszłam do rzeczy i powiedziałam że musimy się rozstać, ponieważ on mnie zdradził. Wykręcał się. Mówił, że to nieprawda. Ja jednak już nie miałam z nim o czym rozmawiać. Nie mogłam zasnąć, ponieważ cały czas myślałam o Louisie. Te jego oczy były takie piękne. Mogłabym się w nie patrzeć cały dzień. Rano obudziłam się ale nadal Louis się nie odezwał. Już sobie pomyślałam, że on już nie zadzwoni. Minęła dwunasta a on nadal nie dzwoni ani nawet nie napisał. Wybiła godzina pierwsza i nagle dzwoni telefon. Odebrałam tak szybko jak tylko mogłam. Odezwał się Louis. Hej (T.I) i mogłabyś przyjść dzisiaj o czternastej do parku tam gdzie się poznaliśmy? Od razu powiedziałam, że tak. Uszykowałam się. Włożyłam eleganckie spodnie i bluzkę i poszłam do parku. Usiadłam na ławce i czekałam na Louisa. Po dziesięciu minutach się zjawił. Był jak zawsze ładnie ubrany.. Miał coś ukryte za plecami. Nie wiedziałam co to może być. Podszedł do mnie i powiedział tak – (T.I) nigdy jeszcze nie spotkałem takiej dziewczyny jak ty i wręczył mi różę którą miał ukrytą za plecami. Byłam zaskoczona. Przytuliłam go i pocałowałam w usta. Był to bardzo romantyczny pocałunek. Na pewno nie zapomnę go do końca życia. Szliśmy potem alejkami naszego miasta i zatrzymaliśmy się na chwilę. Spojrzałam Louisowi prosto w oczy i powiedziałam mu, że go kocham. On powiedział to samo. I mnie pocałował. Nigdy nie sądziłam, że można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Jednak Louis to co innego.

-Kilka miesięcy później-

Przez te kilka miesięcy właściwie dużo się nie zmieniło. Jesteś cały czas z Louisem. Bardzo się kochacie. Prawie codziennie uprawiacie sex. Naprawdę nigdy nie sądziłaś, że taka miłość od pierwszego wejrzenia może się przerodzić w tak cudowną i długą miłość.

Siedzieliście w salonie z Louisem. Oglądaliście jakiś film. Tak bezsensowny. W ogóle nie było w nim sensu.

T: Louis może obejrzymy coś innego bo ten film jest strasznie nudny.

L: No dobra. Właściwie ten film mi się też nie podoba.

Podeszłaś do półki gdzie leżały wszystkie filmy. Pokazałaś mu te które najbardziej ci się spodobały.

T: To na co masz ochotę ?

L: Na film żaden. Mam ochotę na ciebie kociaku.

T: Oj Louis słodzisz…

L: Bo ty jesteś taka słodka.

Podeszłaś do niego i usiadłaś na niego okrakiem. Zaczęłaś go całować bardzo namiętnie. Gdy się od siebie oderwaliście Louis się tylko uśmiechnął.

L: Nie myślałem, że jesteś taką kocicą.

T: Oj jestem i to nie wiesz jaką.

L: Taką cię lubię. Kocham cię. Jesteś tylko moja.

T: Dobra już tyle nie mów- zaczęłaś go rozbierać. Na pierwszy ogień poszła koszulka. Po jej zdjęciu cały czas macałaś jego wyrzeźbiony tors. On postanowił nie być gorszy i szybko zdjął ci koszulę. No zdjął a właściwie rozerwał. Guziki się posypały po całym dywanie. Ze stanikiem nie miał problemu. Gdy zobaczył twoje jędrne i dość duże piersi w jego oczach pojawiły się iskierki. Takie iskierki szczęścia, których nigdy wcześniej nie widziałaś a uprawialiście sex praktycznie codziennie albo co dwa dni.

T: Co ty dzisiaj jesteś taki szczęśliwy?

L: Ja po prostu się cieszę, że cię mam. I że twoje ciało jest tylko dla mnie.

Ohh kociaku…  Położył cię i zaczął zdejmować twoje czarne legginsy a potem zmysłowo twoje majteczki. Ty czułaś się wniebowzięta. Jeszcze nigdy nie robił tego z takim zaangażowaniem. Zaczął bawić się twoją łechtaczką. Następnie włożył w ciebie dwa palce na co zareagowałaś krzykiem.

T: Ohh Louis. Tak ohhh

Poruszał się nimi bardzo szybko. Ty jęczałaś i krzyczałaś.

T: Louis ja za chwilę dojde.

L: O nie maleńka. Tak szybko tego nie zakończymy. To dopiero początek przyjemności.

Wyjął z ciebie dwa palce i sam postanowił się do końca rozebrać. Ty widząc jego ciało sama się uśmiechałaś. On był cudowny. Ale gdy zobaczyłaś jego penis to dopiero ciało ci zadrżało. On prawie położył się na tobie. Dotykał swoim penisem twojej kobiecości. Ale nie chciałaś by od razu w ciebie wszedł więc popchnęłaś go. On leżał a ty zabrałaś się do pracy. Najpierw delikatnie wzięłaś jego penisa i zaczęłaś poruszać ręką. Ale po jakiejś chwili ci się to znudziło więc wzięłaś go do swoich ust. Poruszałaś bardzo płynnymi ruchami. Pomagałaś sobie ręką by sprawić twojemu chłopakowi większą przyjemność.

L: Ohh (T.I) jesteś zajebista. Ohh tak

Później delikatnie przygryzałaś główkę jego penisa co mu się bardzo podobało.

L: Dobra już. Przecież to ty masz być spełniona.

T: Nieprawda. My musimy być spełnieni.

Agresywnie cię popchnął, że teraz on był nad tobą. Bardzo namiętnie pocałował cię w usta.

T: No proszę już teraz wejdź we mnie

L: Jak sobie życzysz. Tylko poczekaj.

 Nie wiedziałaś o co mu chodzi. Ale chłopak sięgnął po prezerwatywę i już chciał ją założyć gdy mu przerwałaś.

T: A może tak dzisiaj bez nich misiaczku ?

L: Na pewno tego chcesz ?

T: To utrudnia nam poczuć się być spełnionymi.

Chłopak szybko wyrzucił prezerwatywy gdzieś w kąt i niespodziewanie w ciebie wszedł.

T: Ohh Louiss achh

L: Spokojnie kotku. To tylko takie pierwsze uczucie. Ale krzycz moje imię mała.

T:Dobrze Louis.

Chłopak poruszał się bardzo szybko. Ty krzyczałaś, jęczałaś a jemu to sprawiał jeszcze większą przyjemność. Teraz krzyczałaś jego imię bo poruszał się bardzo ale to bardzo szybko.

T: Oh Louis! Louis! Louis! Louis!

L: Tak mała nie przestawaj.

T: Ja zaraz dojdę. Louiss!!

L: Mała jeszcze ostatnie trzy pchnięcia.

Po trzech pchnięciach wasze soki zmieszały się. Opadliście na łóżko bardzo zmęczeni.

T: Kochanie jesteś zajebisty. Kocham cię.

L: Ty jesteś o wiele lepsza. Mówię ci.

Pocałował cię w czółko i objął.

--------------------------
Następny dedyk będzie z Harrym ale jeszcze nie wiem kiedy go dodam. Może wcześniej jeszcze dodam z Niallem.


Wika :D

4 komentarze:

  1. Boski !!!! A i fajnie,że zrobisz dla mnie ten dedyk z Hazzą :D kocham cię :*

    OdpowiedzUsuń
  2. super!!!!!!!! więcej takich

    OdpowiedzUsuń

function disableSelection(target){ if (typeof target.onselectstart!="undefined") //IE route target.onselectstart=function(){return false} else if (typeof target.style.MozUserSelect!="undefined") //Firefox route target.style.MozUserSelect="none" else //All other route (ie: Opera) target.onmousedown=function(){return false} target.style.cursor = "default" } disableSelection(document.body)