środa, 29 maja 2013

Imagin Harry +18

No to kolejny imagin z dedykacją. O jejku jak ja się cieszę z tego, że tak chętnie czytacie mojego bloga, komentujecie i w ogóle prosicie o dedykacje. To jest naprawdę dla mnie wielki szok. No ale co ja tu będę pisać. Kolejna dedykacja dla Mrs. Styles. Myślę, że ci i wam się spodoba. ;)

--------------
MUZYKA: https://www.youtube.com/watch?v=0OGyHRKMPOE

Byłaś sierotą. Twoi rodzice wyrzucili cię, gdy byłaś mała pod sierociniec. Tam poznałaś świetnego kolegę Harrego. Z czasem zostaliście przyjaciółmi. Mogliście sobie wszystko powiedzieć. O swoich problemach i o szczęściu jakie was spotkało. Trzymaliście się tylko razem. Nie miałaś innych koleżanek i kolegów w tym sierocińcu. Był tylko Harry. Pewnego dnia postanowiliście wziąć ślub. Staliście pod drzewem wielkiego dębu.

H: To (T.I) czy wyjdziesz za mnie.

T: Tak Harry wyjdę za ciebie.

Włożyliście sobie obrączki, którym posłużyły smoczki z lizakiem.

H: Kupiłem ci arbuzowy twój ulubiony.

T: A ja ci jabłkowy. A teraz czas na pocałunek.

H: Dobra. –lekko musnął cię w usta.

To był wasz pierwszy i zapewne ostatni pocałunek. Po kilku dniach Harrego zaadoptowali. Przed wyjazdem powiedział ci tylko, że o tobie nie zapomni. Ty nie mogłaś o nim zapomnieć. W sierocińcu wtedy po jego wyjeździe była nieparzysta liczba dzieci i nie miałaś z kim się bawić albo chociaż porozmawiać bo każdy cię odrzucał. Tak mijały dni, miesiące i lata. W wieku osiemnastu lat opuściłaś sierociniec. Kupiłaś sobie dom na przedmieściach i chciałaś zacząć wszystko od nowa. Poznałaś fajnego chłopaka. Przynajmniej wydawał ci się fajny. Spotykaliście się bardzo często. Byliście parą i postanowiliście zamieszkać u niego. Na początku był taki jak poprzednio lecz po miesiącu to się zmieniło. Zaczął się wkurzać o byle jaką rzecz. To, że tu jest brudno a tu jest coś. Bił cię, gdy nie robiłaś tego czego ci mówił. Byłaś wykończona jego zachowaniem ale nie mogłaś się od niego wyprowadzić. Bo by cię zabił a po drugie nie miałaś gdzie bo tamten dom, który wcześniej kupiłaś sprzedał on. No więc zostałaś z nim. Nie miałaś innego wyjścia.

-Kilka dni po tej decyzji-

Szłaś ulicami Londynu, szukając jakiś nowych ciuchów. Właściwie to nic nie było ciekawego ale to nic i tak szłaś. W pewnym momencie wpadłaś na jakiegoś chłopaka.

T: Uważaj jak idziesz człowieku!

Ch: To raczej ty uważaj!

Spojrzałaś mu w oczy tak samo jak on. Nie mogłaś uwierzyć kogo spotkałaś.

T: Harry? To ty?

H: (T.I) ? O boże nie spodziewałem się.

T: Teraz tu mieszkasz?

H: Tak niedawno się przeprowadziłem.

T: Nie mogę uwierzyć, że po tak długim czasie się spotkaliśmy.

H: To może zaproszę cię na kawę w ramach przeprosin za wpadnięcie na ciebie? Co ty na to?

T: No oczywiście. Fajnie będzie powspominać stare czasy.

Poszliście do pobliskiej kawiarni. Harry jak dżentelmen otworzył ci drzwi. Nic się nie zmienił zawsze ustępował dziewczynom. Usiedliście przy stoliku i zamówiliście expresso. Cały czas podziwiałaś jego cudowne zielone oczy i jego bujne loki. On chyba też na ciebie ukradkiem spoglądał. Na początku zamilkliście. Nie wiedzieliście co powiedzieć. Ty się przełamałaś i zaczęłaś pierwsza.

T: To opowiadaj jak ci się potoczyły te lata odkąd opuściłeś mnie i sierociniec?

H: No wiesz było raczej normalnie. Znalazłem rodzinę, która mnie pokochała. A ty co robiłaś przez te lata?

T: No mi się tak nie poszczęściło. –Zrobiłaś smutną minę.

H: Tylko się nie smuć.

T: Nie no wszystko jest okej. Na pewno znalazłeś sobie dziewczynę? Zgadłam?

H: No tak jakby…

T: Co to znaczy tak jakby?- zapytałaś niepewnie.

H: No wiesz. Od dawna mi się podoba taka jedna. No jednak nie mam odwagi jej się zapytać czy będzie moją dziewczyną. Dogadujemy się bardzo dobrze i myślę, że ja też jej się podobam . Ale co tam. Lepiej opowiadaj czy ty znalazłaś sobie chłopaka.

T: No mam chłopaka.

Zauważyłaś, że chłopak lekko posmutniał. Nie chciałaś go widzieć w takim stanie, więc zaraz zmieniłaś temat.

T: To co może pójdziemy na lody?

H: Wiesz co trochę się teraz śpieszę. Może umówimy się na jutro?

T: No dobrze to gdzie i o której?

H: No może w parku niedaleko sierocińca o 13?

T: Spoko, często tam chodzę.

-Oczami Harrego-

Okłamałem ją. Moją kochaną (T.I). Tak naprawdę to ona mi się podoba. No ale ona ma chłopaka. Pewnie jest z nim szczęśliwa. No jestem teraz naprawdę smutny. Z jednej strony nie myślałem, że ją jeszcze kiedykolwiek spotkam. Ale jak spojrzałem w te jej mocno niebieskie oczy to uświadomiłem sobie, że ona mi się strasznie podoba. Jestem głupi. O boże jaki ja jestem głupi. Zamiast zostać z dziewczyną, która mi się podoba to ja powiedziałem, że jestem spóźniony. O boże.

-Następny dzień-

Wstałaś rano o 10.00.Zjadłaś naleśniki z czekoladą. Zaczęłaś się przygotowywać do spotkania z Harrym. Założyłaś to. Włosy lekko pofalowałaś. Wyglądałaś bardzo naturalnie. Zrobiłaś lekki makijaż. Do wyjścia została ci jeszcze godzina.  Nie wiedziałaś co robić więc włączyłaś sobie laptopa. Weszłaś na Facebooka i Twittera. Zobaczyłaś co tam się dzieje. Zanim się obejrzałaś minęło czterdzieści pięć minut. Szybko wyłączyłaś urządzenie i poszłaś na umówione spotkanie. Mieszkałaś niedaleko tego parku więc do niego miałaś jakieś dziesięć minut. Na miejscu czekał już twój zielonooki przyjaciel. Powitałaś się z nim. Szliście alejkami parku. Opowiadaliście sobie historię z dawnych lat. Śmialiście się tak, że pewnie całe miasto was słyszało. Niespodziewanie Harry się zatrzymał. Nie wiedziałaś o co mu chodzi. Stanął naprzeciwko ciebie. Uniósł lekko podbródek i powiedział

H: Wiem, że masz chłopaka ale strasznie mi się podobasz.-I cię pocałował. Ty pogłębiłaś ten pocałunek. Z jednej strony chłopak był zdziwiony ale nie przerywał tej chwili. Po dłuższym czasie oderwaliście się od siebie.

T: Ty mi się też podobasz. Ale mówiłeś o tej dziewczynie i nie chciałam nic ci mówić. A swojego chłopaka to ja już nie kocham. On od jakiegoś miesiąca się na mnie wyżywa.

H: Z tą dziewczyną to ja zmyśliłem bo nie chciałem się przyznać, że nikogo nie mam. A z tym chłopakiem to się nie przejmuj. Już nigdy cię nie dotknie bo ja już będę przy tobie.

T: Kocham cię.

H: Ja ciebie też kocham- i cię pocałował.

H: To może pójdziemy do mnie? Nie będziemy tu przecież stać.

T: Z chęcią.

Szliście przez alejki miasta prosto do jego domu trzymając się za rękę. Zupełnie jak para. Chociaż sama nie wiedziałaś czy nią jesteście. Po jakiś piętnastu minutach drogi doszliście do jego domu. Nie był za duży ale bardzo przytulny.

H: Może się czegoś napijesz?

T: Nie, nie chcę dziękuje. Albo poproszę wodę

H: Dobrze. To będzie woda. –Lekko się uśmiechnął

Podał ci szklankę z wodą. Staliście sobie tak i piliście.

H: Ja skoczę tylko do toalety i za chwilę wrócę.

T: To leć.

Podeszłaś do szafki obok telewizora gdzie w ramkach były zdjęcia. Jedno szczególnie przykuło twoją uwagę. Byłaś na nim ty i Harry jako małe dzieci. Wzięłaś ramkę do rąk a w twoim oku zakręciła się łezka szczęścia. Po chwili podszedł do ciebie Harry. Objął cię od tyłu i przyglądał się zdjęciu.

H: Ładnie tu wyszliśmy nie?

T: Z tobą zawsze się dobrze wychodzi na zdjęciach.- pocałowałaś go w policzek.

Harry teraz pocałował cię namiętnie w usta. Powoli zaczął cię rozbierać. Najpierw ściągnął twoją koszulę. Robił to bardzo delikatnie. Następnie szybko zdjął twój stanik by ujrzeć twoje piersi. Gdy już je zobaczył w jego oczach pojawiły się iskierki radości.

T: Jeszcze nigdy nie widziałeś piersi u dziewczyny?

H: Widziałem ale twoje są najpiękniejsze.

Ty by nie być gorsza też powoli ściągałaś z niego ubrania. Najpierw koszulka. Potem chciałaś schodzić do spodni lecz ci przeszkodził. Położył cię na kanapie i zaczął pieścić twoje piersi. Następnie energicznie zdjął twoje różowe rurki. Zostałaś w samych stringach. Włożył rękę pod nie i bawił się twoją przyjaciółką. A drugą ręką cały czas pieścił twoje piersi. Po dłuższej chwili zdjął stringi buzią i zaczął robić ci minetkę. Cicho pojękiwałaś. Chłopakowi to się bardzo podobało i nie przestawał tego robić. Gdy już mu się znudziło włożył w ciebie najpierw jeden palec a potem dołożył drugi. Teraz to coraz głośniej jęczałaś. W końcu chciałaś to skończyć i zając się nim i jego kolegą. Wstałaś i szybko ściągnęłaś z niego spodnie. Tak szybko, że bokserki też poszły w dół.

H:Spokojnie mała. Jesteś aż tak bardzo napalona?

T: Oj nie wiesz jak bardzo.-uśmiechnęłaś się zadziornie.

Wzięłaś jego kolegę do rąk i poruszałaś to szybko to wolno by Harremu sprawić jeszcze większą przyjemność. Cicho pojękiwał. Tobie to sprawiało bardzo dużą przyjemność. Następnie jego członek znalazł się w twoich ustach. Poruszałaś się bardzo szybko. Harry ci jeszcze pomagał. Nadawał twojej głowie równe a zarazem szybkie tempo. Widziałaś, że Harry za chwilę dojdzie więc wyjęłaś jego przyjaciela z ust. Harry wziął cię na ręce i przeniósł cię do sypialni. W drodze do niej nie zabrakło pocałunków. Rzucił cię na łóżko. Całował cię po całym ciele. Gdy był przy ustach jego członek delikatnie ocierał o twoją kobiecość. Już nie mogłaś wytrzymać.

T: Proszę wejdź już we mnie.

H: Już się robi. Dla ciebie wszystko.

Po czym energicznie w ciebie wszedł. Krzyknęłaś. Z jednej strony cie to zabolało ale sama tego chciałaś. Po kilku pchnięciach czułaś już tylko rozkosz. Tak dość długo się poruszał. Wiedziałaś, że za chwilę dojdziesz i chłopak też.

T: Haryy już nie mogę.

H: Na trzy dojdziemy razem.

Gdy powiedział słowo trzy wasze soki zmieszały się. Poczułaś bardzo gorące ciepło w sobie. Nie chciałaś przerywać tak wspaniałej przygody. Teraz go przerzuciłaś tak, że ty byłaś nad nim. Zaczęłaś ujeżdżać chłopaka a następnie nabiłaś się na jego członek. Poczuliście wspólną rozkosz. Ty krzyczałaś, jęczałaś i chłopak też. Znowu doszliście. Teraz opadliście na łóżko. Wtuliłaś się w jego nagi tors i zaczęliście rozmawiać o tym wszystkim co się zdarzyło.

H: (T.I) czy chciałabyś zostać dziewczyną?

T: No jasne głuptasie. –Pocałowaliście się.

Rozstałaś się ze swoim chłopakiem. Były lekkie spory ale Harry cię obronił i jakoś wyszliście z tego. Po kilku miesiącach Harry ci się oświadczył. Nie spodziewałaś się tego, że bardzo dobry przyjaciel z dzieciństwa zostanie twoim mężem. Wtedy byłaś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.

------------------
To co komentujemy? Jak wam się podoba?
Tak jakoś końcówka mi nie wyszła ale myślę, że wam się spodoba ;) Muzyczka trochę tak nie pasuje do tego imagina ale to właśnie przy niej go pisałam.


Wika ;)

6 komentarzy:

  1. :) a napiszesz dla mnie plosę

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomina mi trochę film "Norbit". Tylko tam było wszystko na odwrót ;) Ale ogólnie zajebisty. Takie spotkanie po latach. Cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest świetny! Przeczytałam każdego, jakiego miałaś na tym blogu. Czekam na dalsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ah te pierścionki z lizaczkiem ;) Imagin świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyszła ci końcówka?? Co ty piep**ysz... I jak nam się podoba? Ty się jeszcze pytasz? Jest cudowny <3 <3 A muzyczka też świetna. Jak dla mnie pasuje. / Zuzka

    OdpowiedzUsuń

function disableSelection(target){ if (typeof target.onselectstart!="undefined") //IE route target.onselectstart=function(){return false} else if (typeof target.style.MozUserSelect!="undefined") //Firefox route target.style.MozUserSelect="none" else //All other route (ie: Opera) target.onmousedown=function(){return false} target.style.cursor = "default" } disableSelection(document.body)